Wycieczka do Krakowa
Kraków to jedno z najważniejszych i najciekawszych polskich miast, określane też turystyczną stolicą Polski. Urok tego miasta jest nieprzemijający, o czym można się przekonać, spacerując urokliwymi uliczkami czy oglądając jego najważniejsze zabytki. 6 marca br. dwudziestu uczniów z klasy 4as i 1a zawitało właśnie do Krakowa.Pierwszym punktem naszej wycieczki był Park Wodny. Podczas 2-godzinnego pobytu w nim mogliśmy w aktywny sposób zrelaksować się, skorzystać ze zjeżdżalni, jacuzzi, biczów wodnych, basenu sportowego, wspinaczki na ściance czy dzikiej rzeki.
Następnie, wraz z naszymi opiekunami, Panią Małgorzatą Prokop i Panem Józefem Stalcem, wybraliśmy się na spacer po ścisłym centrum Krakowa. Rozpoczęliśmy go spod Pomnika Grunwaldzkiego, przedstawiającego m.in. króla Władysława Jagiełłę. Ten niespełna trzynastometrowy monument jest symbolem zwycięstwa, odsłoniętym w rocznicę bitwy pod Grunwaldem 14 lipca 1910 roku - dla pokrzepienia serc (na cokole umieszczono napis "Praojcom na chwałę – braciom na otuchę"). Następnie wyruszyliśmy z Placu Matejki - tzw. Drogę Królewską, mijając kolejno m.in. gmach Akademii Sztuk Pięknych, Barbakan, Bramę Floriańską, secesyjną Jamę Michalika przy ulicy Floriańskiej, Dom Jana Matejki, Hotel pod Różą - na Rynek Główny, gdzie właśnie wybrzmiewała melodia hejnału.
Na chwilę wstąpiliśmy do Bazyliki Mariackiej z gotyckim ołtarzem mistrza Wita Stwosza. Artysta pracował nad nim 12 lat i stworzył 5-częściowy ołtarz ukazujący życie Matki Boskiej. Ten, nie mający sobie równych, kosztował krakowian 2808 florenów, czyli całoroczny budżet miasta! A na Rynku, nazywanym też Salonem Krakowa, zatrzymaliśmy się przy Pomniku Adama Mickiewicza, odwiedziliśmy słynne Sukiennice - najstarszy dom towarowy w mieście, działający nieprzerwanie od siedmiu wieków, podziwialiśmy niemal 70-metrową gotycką Wieżę Ratuszową z początku XV wieku. Potem był czas na poznawanie nie tylko Rynku, ale i jego okolic już w mniejszych grupkach: wtedy też mogliśmy się przekonać, jak wielu cudzoziemców odwiedza miasto, jak wielu Ukraińców zbiera datki na pomoc swojej ojczyźnie. Kto chciał, mógł także pospacerować po krakowskich Plantach (to swoisty pierścień zieleni o długości około 4 km, okalający Stare Miasto), wybrać się na drobne zakupy do Galerii Krakowskiej obok Dworca Głównego. Przed powrotem do Rzeszowa, zdążyliśmy jeszcze pomaszerować pod Okno Papieskie Jana Pawła II przy Pałacu Biskupim na Franciszkańskiej, a następnie wróciliśmy do autokaru, po drodze mijając monumentalny Zamek Królewski na Wawelu i Bulwary Wiślane.
Wyjazd do Krakowa uświadomił niejednemu z nas, że wędrówka po tym mieście angażuje wszystkie zmysły: można tu słuchać, patrzeć, smakować, wąchać i dotykać! Wróciliśmy do domu nie tylko ze słynnymi obwarzankami krakowskimi, ale przede wszystkim z wieloma wrażeniami, które zapewne będą nas zachęcać do powrotu do tego magicznego miasta!
